Wiele razy widziałem wściekłego kelnera, dlaczego chodzi o napiwki moim zdaniem 10% od rachunku to powinien być standard.
Jednak nie dając kelnerowi napiwku lub dając bardzo mały wyrażamy swoją opinię o jego pracy a tym samym oceniamy samych siebie.
Przyjęte jest w większości cywilizowanych krajów dawanie napiwków i co w tym złego taka tradycja. Do restauracji przychodzą ludzie którzy mają pieniądze i tu paradoks ci co mają dużo dają małe napiwki no chyba, że jest „po paru głębszych” to już inny świat. Jednak niektórzy chcą zaszpanować dają bardzo duże napiwki, lepiej żeby nie słyszeli co o nich mówią kelnerzy. Gdy taki delikwent wraca uważa, że kelner przywiązany jest do jego stolika łańcuchem.
Kelnerzy to najczęściej młodzi ludzie uczniowie, studenci proponuje spróbować jaka to ciężka i niewdzięczna praca ja wytrzymałem miesiąc wolałem rozładowywać wagony z węglem niż chodzić po 12 – 14 godzin i słuchać głupich tekstów. A my jak zawsze wchodzimy do restauracji i uważamy się za pępek świata, trochę skromności nie zaszkodzi.