sobota, 9 lipca 2011

Kawały o blondynkach

Zdenerwowana blondynka krzyczy do boy'a hotelowego:
- Pan sobie myli, że jak jestem ze wsi, to może mnie pan wsadzić do tak małego pokoju? Boy:
- Ależ proszę pani, przecież jedziemy dopiero windą !

Dzwoni blondynka na informację PKP:
- Ile jedzie pociąg z Warszawy do Zakopanego?
- Chwileczkę...
- Dziękuję!

Drogówka przyjeżdża do wypadku. Kierowca, młoda blondynka wpakowała się samochodem do rowu. Policjant pyta, jakie były okoliczności zdarzenia:

- Jechałam sobie drogą, a tu nagle przed moimi oczami wyrasta drzewo. No to ja odbijam w prawo. Patrze, a tu znów drzewo przede mną. No to odbijam w lewo, ale i tu kolejne drzewo. No i z tego wszystkiego wpakowałam się do rowu.

Policjant wsiada do samochodu, patrzy przed przednią szybę, wysiada i mówi uspokajająco:

- Spokojnie, proszę pani, to tylko choinka zapachowa.