Super bank

Leżąc w łóżku myślałem o mojej wizycie w banku przelałem pieniądze do innego, który też nie był ideałem. Następnego dnia znalazłem w internecie ciekawą ofertę pojechałem pod wskazany adres i tu zaskoczenie drzwi otwiera „szwajcar” Pani zaprasza do poczekalni zimne napoje i jakieś ciasteczka, brak kolejki. Chłodno, przyjemnie pilot pod ręką można obejrzeć TV, komputer do dyspozycji wygodne fortele żyć i oszczędzać. Po kilku minutach przyszedł Pan okazało się kierownik i poprosił do stanowiska, zaproponował bardzo korzystne warunki ulokowania gotówki nisko oprocentowany kredyt na dogodnych ratach. Podziękowałem i gdy chciałem już wyjść poprosił aby poczekał na darmową taksówkę dla nowych klientów. Wyszedłem przed bank usłyszałem jak „szwajcar” przywoływał taksówkę „wstawaj, wstawaj czas do pracy” to był głos mojej żony, tak to był sen ale jaki piękny.